Podczas uroczystości 3 maja odsłonięto i poświęcono tablicę upamiętniającą ks. ppłk. Andrzeja Niwę, kapelana wojskowego, administratorem parafii wojskowej w Ostrowie w latach 1936-1939. Tablica umieszczona została w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej.
– Chcemy prosić Maryję, aby królowała nad naszym krajem, wypraszała dla naszej Ojczyzny wszelkie potrzebne łaski, Boże błogosławieństwo, aby chroniła ją od wszelkiego niebezpieczeństwa i zła – mówił ks. Dariusz Kuliński podczas Mszy św. w Konkatedrze w intencji Ojczyzny i Miasta Ostrowa Wielkopolskiego. Na zakończenie Eucharystii odsłonięta i poświęcona została tablica upamiętniająca ks. ppłk. Andrzeja Niwę, kapelana wojskowego, administratora parafii wojskowej w Ostrowie w latach 1936-1939.
W południe, w uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski i święto uchwalenia Konstytucji 3-go Maja, modlono się w Ostrowskiej Konkatedrze za Ojczyznę i Miasto. – „W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego” tak rozpoczynał się tekst preambuły konstytucji 3 Maja. Tym wezwaniem rozpoczynamy także tą Eucharystię. Chcemy wypełnić w tej Eucharystii testament Jezusa spod krzyża, o którym usłyszymy dziś w Ewangelii, która jest właśnie stanięciem na Golgocie, stanięciem pod krzyżem Jezusa. I chcemy, tak jak polecał nam Jezus Chrystus, oddawać nas samych, a przede wszystkim naszą Ojczyznę w opiekę Matce Bożej, Matce Najświętszej – mówił ks. Dariusz Kuliński na początku Eucharystii.
Homilię wygłosił ks. Artur Filipiak, który nawiązując do czytanej Ewangelii stwierdził, że św. Jan stojąc pod krzyżem reprezentował każdego człowieka. – Jest to Maryja, matka Jezusa i święty Jan, umiłowany Jego uczeń. Całą tą sytuację moglibyśmy opisać testamentem napisanym pod krzyżem, wypowiedzianym pod krzyżem. Św. Jan pod krzyżem reprezentuje każdego z nas, bo przez chrzest wszyscy stajemy się przybranymi dziećmi Boga. Tak więc św. Jan stoi, jako każdy z nas, i każdemu z nas Maryja pod krzyżem zostaje dana jako matka – zauważył kapłan. Podkreślał, że człowiek powinien z Matką Bożą budować obustronną relację. Nie należy tylko prosić i żądać potrzebnych łask. – Tak więc warto dzisiaj zastanowić się kim jest dla mnie Maryja, kim jest dla mnie Matka Boża. Czy może traktuje ją w swoim życiu bardzo przedmiotowo, czy może jest jakimś elementem łączącym mnie z Bogiem nieustannie zanoszącym mojej prośby, ale czy może jest Matką, którą pragnę kochać – pytał ks. Artur.
Ks. Filipiak przypomniał, że Matka Boża związana z naszym krajem jest od wielu wieków. Przypomniał śluby złożone przez króla Jana Kazimierza w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Lwowie. – Oczywiście w tych ślubach o bardzo wiele Maryję proszono, ale również bardzo wiele Maryi obiecano, bo jak już wcześniej powiedziałem miłość wymaga relacji dwustronnej – zaznaczył. – Śluby, które również są pewnego rodzaju prośbą, ale także są obietnicą daną w dłuższej perspektywie, której nie dałoby się wypełnić tak od razu. Myślę, że dziś jest bardzo dobry dzień byśmy sobie fragment tych ślubów przypomnieli, byśmy zobaczyli co z tymi ślubami stało się w naszym życiu – powiedział ks. Artur. wspomniał również śluby złożone na Jasnej Górze w latach 50. XIX wieku przez Prymasa Stefana Wyszyńskiego, które zostały odnowione w 2006 roku. Przypomniał, że na te ostatnie przybyło znacznie mniej wiernych na Jasną Górę. – Czy czasem nie jest z nami tak, że kiedy czegoś potrzebujemy, kiedy stajemy w obliczu zagrożenia, stajemy w niebezpieczeństwie śmierci, jesteśmy w stanie wiele obiecać, wiele rzucić słów na wiatr. W momencie, kiedy zaczynamy tej wolności doświadczać, kiedy w naszym życiu zaczyna wszystko się pomyślnie układać, to bardzo szybko zapominamy, co Panu Bogu już żeśmy obiecali – zastanawiał się wikariusz Konkatedry. W Jasnogórskich Ślubach Prymas zachęcał do okrycia powołania każdego człowieka do świętości. Ks. Artur zachęcał zgromadzonych w kościele oraz łączących się za pośrednictwem transmisji internetowej, by formowali swoje serce i sumienie będą jak najczęściej w stanie łaski uświęcającej. Zachęcał by każdy starał się zmienić rzeczywistość poczynając od samego siebie. – Ale mało kto zdaję sobie z nas sprawę, że pierwszym ogniwem do zmiany świata jesteśmy my sami. Jeżeli dziś zaczniemy formować nasze serca, jeśli dziś zaczniemy odpowiadać na miłość Boga, to być może staniemy się małą iskierką rozpalają wielki płomień, iskierką, która będzie mogła zmieniać ten świat. Bo nasza rodzina, nasi znajomi, sąsiedzi ludzie, którzy będą patrzeć na nasze życie, będą mogli budować się naszym świadectwem i mówić, że faktycznie w taki sposób Bóg działa w świecie. Przez tego człowieka Bóg działa w świecie – mówił ks. Artur.
Mszy św. przewodniczył pełniący obowiązki proboszcza ks. Dariusz Kuliński, a wraz z nim modlił się ks. Artur Filipiak i ks. Eugeniusz Krawczyk oraz diakon Lucjan Kupiec.
Na zakończenie odsłonięto i poświęcono tablicę upamiętniającą ks. ppłk. Andrzeja Niwę, kapelana wojskowego, administratorem parafii wojskowej w Ostrowie w latach 1936-1939. Tablica umieszczona została w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej.
Przed odsłonięciem głos zabrał Dr Łukasz Stefaniak, Stowarzyszenia Pamięć Kapelanów Katyńskich, który mówił o zbrodni katyńskiej. – Miesiące kwiecień i maj w Polsce od kilkudziesięciu lat to okres, kiedy czcimy pamięć pomordowanych oficerów w obozach NKWD. Ogólnie mówi się, że była to zbrodnia katyńska. Wiemy, że zginęło ponad 20 000 oficerów, jednak rzadko kojarzymy to z faktem, iż tym oficerom w tych obozach towarzyszyli duchowni różnych wyznań. W świetle wiedzy, którą posiadamy na dzień dzisiejszy to jest wiedza niepełna, gdyż jak wiemy nie ma jeszcze listy białoruskiej katyńskiej. Ale w świetle wiedzy tej, którą już mamy, to wiemy, że zbrodni katyńskiej śmierć poniosło 33 duchownych różnych wyznań. 26 było wyznania rzymskokatolickiego, 1 grekokatolik, 3 prawosławnych, 2 ewangelików i jeden rabin – mówił dr Łukasz. Podkreślał, że kapelani byli wierni Bogu i Ojczyźnie aż do śmierci, a wśród nich był działający na terenie Ostrowa, Krotoszyna i Pleszewa ks. ppłk. Andrzej Niwa. –W ubiegłym roku nasze Stowarzyszenie postanowiło uhonorować, uczcić jego pamięć w Ostrowie. Po kilku rozmowach telefonicznych przyjechaliśmy tutaj do fary. Życzliwie przyjął nas, nieżyjący niestety już, ks. Krzysztof Nojman. Nie trzeba było długo przekonywać Księdza Kanonika, żeby uczcić pamięć ks. Niwy w tej świątyni. Wiemy, stało się tak, jak chciał Bóg, i dziś wierzymy, że ksiądz Andrzej razem z księdzem Krzysztofem błogosławią nam z okna Domu Ojca – mówił Prezes Stowarzyszenia. – Chciałbym w tym momencie podziękować księdzu śp. Krzysztofowi, że podjął naszą inicjatywę, dziękuję księżą wikariuszom, że wypełniają ten testament, który zostawił ksiądz Krzysztof. Dziękuję fundatorowi tablicy, nieobecnemu dzisiaj panu Janowi Niwie, członkowi rodziny. Dziękuję również panu Marianowi Szpunarowi, który wspierał inicjatywę od samego początku, który dzisiaj przyjechał z Rzeszowa i jest z nami i będzie tą tablicę odsłaniał – mówił. – Kiedy żegnaliśmy się z księdzem Nojmanem w kruchcie tej fary, powiedział do nas tak: „Panowie, miejsce, które wybraliśmy, jest dobre. W kaplicy Matki Bożej ciągle trwa modlitwa”. Były to mądre słowa, mądrego duchownego, gdyż jeżeli chcemy mówić o wyniesieniu na ołtarze księdza Andrzeja Niwy, modlitwa jest niezbędna. Ksiądz Andrzej jest jednym z kandydatów w procesie męczenników wschodu. Tu dziś z tego miejsca, proszę was drodzy Ostrowianie, kiedy będziecie wstępować z miasta w dzień na modlitwę, odmówcie „Zdrowaśkę” za wstawiennictwem księdza Andrzeja. O to was bardzo proszę – zakończył dr Łukasz Stefaniak.
Po Mszy św. złożone zostały kwiaty pod pomnikiem ks. kard. Ledóchowskiego.
W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz samorządowych – Prezydent Miasta Ostrowa Wielkopolskiego Beata Klimek z Przewodniczącym Rady Miejskiej Jarosławem Lisieckim oraz starosta ostrowski Paweł Rajski.
Tekst Jacek Ryczkiewicz
Tekst za zgodą Parafii w Ostowiu Wielkopolskim